Magia spod lady

Ocena: 5 (2 głosów)

Czarująca opowieść o świecie, w którym magia pachnie jagodami, a każda strona jest jak ciepły koc w chłodny wieczór. I o odwadze, która rodzi się w najmniej spodziewanych momentach.

Kiela, introwertyczna bibliotekarka z Wielkiej Biblioteki Alyssium, od lat ukrywa się wśród zakurzonych ksiąg i zaklęć, trzymając się z daleka od ludzi. Jej jedynym towarzyszem (i asystentem) jest Caz - Zielistka Sternberga - delikatna dusza o sercu pełnym roślinnych tajemnic. Gdy jednak wybucha rewolucja, a biblioteka staje w ogniu, Kiela zmuszona jest uciekać na wyspę, na której spędziła dzieciństwo.

Żeby poradzić sobie z nową rzeczywistością (w czym nie pomaga obecność niepokojąco przystojnego i bardzo wścibskiego sąsiada!), Kiela postanawia zmienić branżę - zakłada sklep z dżemami własnej roboty. Dzięki starej, rodzinnej książce z przepisami oraz odrobinie nielegalnej magii w jej ogrodzie wkrótce pojawiają się krzaki z dojrzałymi jagodami.

Ale szybko okazuje się, że magia może nie tylko osładzać gofry - może też leczyć serca i nieść nadzieję. Dlatego właśnie Kiela zaczyna nielegalną sprzedaż zaklęć.

Pełna mitycznych stworzeń, cynamonowych bułeczek i małych codziennych cudów powieść, która zostaje z czytelnikiem jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony.

Informacje dodatkowe o Magia spod lady:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN: 9788368383249
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: The Spellshop

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży Fantasy dla dzieci i młodzieży Dzieci od ok. 14 lat

więcej

Kup książkę Magia spod lady

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Magia spod lady - opinie o książce

Czasami zdarzają się takie książki, które można by było porównać do czekolady - słodkie, dobre i szybko się kończą. I właśnie takie uczucia towarzyszyły mi podczas czytania "Magii spod lady". 


„Magia spod lady” to prawdziwa uczta dla miłośników ciepłych, magicznych opowieści pełnych codziennych cudów i serdecznej atmosfery. Autorka stworzyła niezwykle urokliwy świat, w którym magia nie tylko pachnie dżemem, ale także przenika każdą stronę, otulając czytelnika jak miękki koc w chłodny wieczór. To historia, która z pewnością zostanie z nami na długo po odłożeniu książki, dodając otuchy i przypominając o sile małych gestów i odwadze rodzącej się w najmniej spodziewanych momentach.


Główna bohaterka, Kiela, to introwertyczna bibliotekarka, której początkowa nieśmiałość i zamknięcie w sobie mogą nie przypaść od razu do gustu. Jednak z biegiem akcji jej przemiana, motywowana zarówno koniecznością ucieczki przed rewolucją, jak i chęcią odnalezienia własnej drogi, staje się jednym z najbardziej poruszających elementów powieści. Postacie drugoplanowe, zwłaszcza barwni i pełni życia mieszkańcy wyspy, dodają historii kolorytu i ciepła, tworząc klimat idealny do zatopienia się w lekturze. Szczególnie urocze są magiczne stworzenia i drobne codzienne rytuały, które w tej opowieści nabierają wyjątkowego znaczenia. Charakteru książce nadaje również postać uroczej zielistki, która pełna jest ludzkich cech. 


Mimo, że początkowo książka może sprawiać wrażenie nieco powolnej, nawet lekko nudnawej, ponieważ tempo akcji nie jest dynamiczne, to oryginalny pomysł, piękne opisy, niezwykła atmosfera i subtelny humor rekompensują te niedociągnięcia. Autorka doskonale potrafi oddać klimat magicznego świata, w którym nawet zwykłe dżemy mogą kryć nielegalną magię, a codzienne życie jest pełne niespodzianek.


Warto również podkreślić, że „Magia spod lady” to nie tylko historia o magii i przyjaźni, ale także głęboka opowieść o odwadze, akceptacji siebie i otaczającego świata. Wątki romantyczne, choć delikatne, dodają całości nutki słodyczy i romantycznej nadziei, a motyw rodziny z wyboru przypomina, że prawdziwa siła tkwi we wspólnocie i wzajemnym wsparciu.


"Magia spod lady" to książka idealna na chwile, kiedy potrzebujemy oddechu od codzienności, ciepła i optymizmu. To powieść, która z jednej strony pozwala na chwilę zapomnienia o problemach, a z drugiej inspiruje do odwagi i otwartości na nieznane. Jeśli szukacie lektury pełnej uroku, magicznych stworzeń, rodzinnego klimatu małej wsi, to ta książka spełni wasze oczekiwania w stu procentach. Polecam ją wszystkim, którzy cenią sobie cosy fantasy i chcą poczuć magię. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2025-05-25,

Ta książka jest cudowna, magiczna, urocza, przezabawna i powiem więcej, to najlepsze cozy fantasy, jakie czytałam. No rozpływam się nad tym przepięknym światem przedstawionym, który stworzyła Sarah Beth Durst. I choć nie lubię wracać do przeczytanych książek, to z pewnością będę niejednokrotnie podczytywać sobie fragmenty tej. To taka książka, która jakby była człowiekiem, to wyściskałabym ją za to, że poprawiła mi humor i przykryła kocykiem.


Kiela jest bibliotekarką, która stroni od towarzystwa innych. Książki i obecność Caza (roślinnego przyjaciela, który jest...zielistkiem) wystarczą jej do szczęścia. Gdy w Alyssum wybucha rewolucja, Kiela ratuje księgi z zaklęciami będące zbiorami Wielkiej Biblioteki i decyduje się uciec na rodzinną wyspę. Na miejscu poznaje przystojnego i nieco nachalnego sąsiada, Larrana, przed którym stara się ukryć (podobnie jak przed resztą mieszkańców), że wraz z dżemami, które sprzedaje, stoi też nielegalna sprzedaż...zaklęć. Niestety w tym świecie magia jest zabroniona, a posługiwanie się nią surowo karane. Tylko co poradzić na to, że Kiela ma dobre serce i chciałaby pomóc wyspie odzyskać dawny blask?


Mimo iż w tej historii do dżemu dodaje się dużo cukru, to sama powieść nie jest przesłodzona. Owszem, jest przeurocza, ale nie jest ulepkiem, który można domyć tylko porządną dawką mydła i wody.


"Magia spod lady" to czarująca opowieść, w której nie brakuje zaklęć, humoru, ironii, ale też samej akcji. Nie sposób oderwać się od tej książki. Prawie 450 stron, a wydaje się, że to i tak za mało. Wsiąkłam w ten świat, wsiąkłam w te przygody, pochłaniałam tę historię z nieschodzącym uśmiechem i poczuciem takiego totalnego komfortu.


Bohaterowie tej książki, co do jednego — do pokochania. Oczywiście jest też czarny charakter, a jego obecność tylko podkreśla osobowości pozostałych postaci. I od razu uprzedzam — Caz stanie się Waszym numerem jeden. Ta roślina zawsze trafia w punkt, a jej komentarze dotyczące relacji Kieli i Larrana to czyste złoto. Jeśli chodzi o tę dwójkę — rozpływam się. Ona introwertyczka, która nie lubi niezapowiedzianych wizyt i grzebania po jej szafkach (och Kielo, jak ja Cię rozumiem!), on — ekstrawertyczny, roztrzepany i tak pomocny, że aż męczący, ale dzięki temu nadaje się na książkowego męża, a poza tym hoduje...konie morskie.


Na kartach tej powieści spotkacie mnóstwo magicznych stworzeń, w tym koty ze skrzydłami. Chyba dalej nie muszę przekonywać Was do przeczytania?


Lekkie cozy romantasy (wątek romantyczny jest miłym i uroczym dodatkiem), idealna pozycja na wprowadzenie w dobry humor lub na jego poprawę. Ja po przeczytaniu tej książki czuję się wypoczęta, rozbawiona i oczarowana.

Link do opinii
Avatar użytkownika - NataliaDrazek88
NataliaDrazek88
Przeczytane:2025-05-13, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Polećcie mi jakąś cozy książkę.

Ja zdecydowanie polecam wam “Magia spod lady” autorstwa Sarah Beth Durst, która została wydana nakładem wydawnictwa Jaguar. Mogę powiedzieć, że jest to książka otulająca jak kocyk, która zarazem nie jest pozbawiona wartkiej akcji w odpowiednich momentach. Nie często można spotkać cozy książkę w fantastyce, ponieważ ten gatunek aż prosi się o akcje, walki, działanie, jednak autorka stworzyła coś, co daje nadzieje, co przytula i od czego nie chce się czytelnik oderwać. Dosłownie nie mogłam się od niej oderwać, a moment, kiedy musiałam ją odłożyć, bo musiałam coś zrobić, odwlekałam do ostatniej chwili. Oby więcej było na rynku wydawniczym takich przyjemnych książek, które swoją magią wciągną nas w swoje odmęty. 

Do tego nie mogę nie wspomnieć, że jest to książka z książkami w tle i bibliotekarką. W połączeniu z magią, magicznymi stworzeniami, tworzy naprawdę kawał dobrej fantastyki, do której z przyjemnością będę wracać. Jest jeszcze jedn rzecz, która przyciągnęła mnie do tej książki, mianowicie dżemy i słodkie wypieki pewnej bohaterki. Nie ma to jak porządnie zgłodnieć czytając książkę.

 

Romans, który nie powinien się zdarzyć. Uczucie, które rodzi się, mimo że się go nie chce. Do tego magia, która nie jest do końca legalna, ale nadzwyczaj potrzebna. Bez magii umierają  nie tylko rośliny, ale oddziałuje również na mieszkańców oddalonych od cesarstwa wysp. Im więcej magii jest używane dla wygody bogatych, tym gorsze są skutki jej braku w miejscach, gdzie jest potrzebna do przeżycia ludzi biedniejszych. A w samym centrum tego jest młoda bibliotekarka, która całe życie poświęciła książkom. Kiela najchętniej nie wychodziłaby z Wielkiej Biblioteki Allysium, jednak zło, które wdarło się w jej podwoje, zagraża nie tylko książkom, ale również życiu bibliotekarzy. Ostrzeżona w samą porę przez jej asystenta, Caza, ożywioną zielistkę, ucieka z księgami pełnymi magicznych zaklęć. Ucieka do miejsca, które kiedyś nazywała domem.

 

Jakie są wasze ulubione magiczne stworzenia?

Pewnie większość z was powie, że smoki, ale co powiecie na magiczne rośliny? Takie, które mówią, są najlepszymi przyjaciółmi i pomagają w każdy możliwy sposób, jeśli w pobliżu nie ma kozy. Jednak koza to śmiertelne zagrożenie do rozumnej zielistki, praktycznie to każdej zielistki, tej niemagicznej też. A może zamiast zielistki, wolicie magicznego kaktusa? Przyniesie wam magiczne ingrediencje wbite w jego igły. To tylko jeden rodzaj magicznych stworzeń z “Magii spod lady” Sarah Beth Durst. Możecie spotkać w tej książce syreny oraz konie morskie. Sami bohaterowie tej powieści, również są ciekawymi postaciami. Główna bohaterka, Kiela, ma niebieską skórę i niebieskie włosy. Inni bohaterowie to centaurzyca, piekarka z różkami i kilka innych ciekawych indywiduów. 

Oczywiście mamy tu romans, jednak jest tak slow-burn, że to aż było słodkie, niekiedy może nawet przesłodzone, ale niekiedy potrzeba nam książki, z odrobiną słodyczy. 

Bardzo spodobał mi się motyw wykluczenia dla ogółu magii. Magia jest w tej książce prosta, wystarczy połączyć ingrediencje, wypowiedzieć odpowiednie słowa i mamy remedium na problem. Jednak niekiedy podczas tworzenia tego remedium, można się pomylić i wtedy powstają jabłonie-ptaki, ożywione kaktusy, gadające zielistki i bujne krzewy malin, które okazują się idealnym składnikiem na dżem. 

Pomysł stworzenia sklepu z dżemami, by pod przykrywką sprzedawać remedia na problemy mieszkańców wyspy, bardzo mi się spodobał. Prawdziwa magia spod lady.

Jest to historia, która otula, która jest słodka i powolna. Mogłabym powiedzieć, że idealna na zimowy wieczór. Jeśli szukacie właśnie takiej książki, to polecam wam “Magię spod lady”. A wydawnictwu Jaguar dziękuje bardzo za możliwość poznania tej wspaniałej historii. 

Link do opinii
Reklamy
OSZAR »